Nie podał ręki posłowi PiS. Awantura w Sejmie na oczach dziennikarzy
Dyskusja pomiędzy Michałem Szczerbą i Pawłem Jabłoński dotyczyła afery wizowej. To właśnie tą sprawą zajmuje się sejmowa komisja śledcza na czele której stoi Szczerba. Świadkiem konfrontacji byli dziennikarze. Z relacji jednego z nich, Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski, wynika że wszystko zaczęło się od tego, że "Szczerba nie podał Jabłońskiemu ręki". Potem padło wiele wzajemnych oskarżeń.
Starcie między Szczerbą i Jabłoński. Mocne oskarżenia
Szef komisji ds. afery wizowej zarzucił Jabłońskiemu, że ten jest "wskazywany jako osoba, która ściągnęła obcokrajowców do Polski, aby Daniel Obajtek mógł otworzyć miasteczka pod Płockiem. W odpowiedzi na tę zaczepkę były wiceszef MSZ przypomniał zapowiedź, że miał być wezwany przez komisję jako świadek, a do tej pory nie ma go na liście. – Jestem bardzo zawiedziony. Chętnie się stawię i bardzo na to liczę – przyznał.
– Panie pośle, to nie będzie dla pana przyjemne spotkanie, ponieważ komisja ma dostęp do akt prokuratorskich. Niestety pana nazwisko się tam pojawia – odparł Szczerba, na co Jabłoński powtórzył, aby komisja go wezwała. – Ściągaliście ich (obcokrajowców – przyp. red.) z Indii, z całego świata, duża liczba osób się w ogóle w Polsce nie pojawiła, gdzieś uciekali – kontynuował Szczerba.
Po tych słowach Jabłoński zapowiedział, że poseł KO za swoje kłamstwa na jego temat będzie musiał odpowiedzieć. – Proszę mieć odwagę wezwać mnie przed komisję, tak jak nie mieliście odwagi wezwać waszych ministrów m.in. pana Sikorskiego, który jest odpowiedzialny za ten zły system – dodawał.
"Nie będę się z panem witał"
W dalszej części tej ostrej wymiany zdań, Szczerba powiedział, że jego rozmówca ma już "jedną sprawę prokuratorską". – Kłamie pan panie pośle, po raz kolejny, jest bezsensowny pozew cywilny, którym spółka popełnia błąd za błędem – odparł poseł PiS.
Jabłoński nawiązał później jeszcze do tego, że szef komisji ds. afery wizowej nie podał mu ręki. Stwierdził, że ten się go boi. Poseł KO odparł tu, że nie będzie się z nim witał, bo złoży wniosek o wykluczenie go z obrad ze względu na bezstronność. – Wiemy, że takie rzeczy robiliście na komisji ds. wyborów kopertowych – dodał.